Po trzech latach renowacji Porsche Museum zaprezentuje wreszcie jeden z najnowszych nabytków w swojej kolekcji – a jednocześnie najstarszą "911", jaką posiada.
MS2017-12-14
Porsche 911 z początków produkcji
Czerwone Porsche 911 widoczne na zdjęciach zostało wyprodukowane w październiku 1964 r. jako jeden z pierwszych seryjnych egzemplarzy sportowego modelu, znanego wówczas jako 901.
REKLAMA
Porsche Museum natrafiło na to rzadkie znalezisko niemal dokładnie 50 lat później. Auto było w opłakanym stanie, niekompletne, brudne i "nadgryzione" przez korozję. Zdecydowano się jednak odkupić je z myślą o przywróceniu do oryginalnego stanu.
REKLAMA
REKLAMA
Porsche 911 z początków produkcji
Pierwotnie Porsche opracowało i zaprezentowało następcę 356 pod oznaczeniem 901. Jednak kilka tygodni po rozpoczęciu produkcji seryjnej, jesienią 1964 r., coupé musiało zostać przemianowane z powodu sporu dotyczącego znaku towarowego z firmą Peugeot – i od tamtej pory nosiło nazwę 911.
Wszystkie pojazdy klientów wyprodukowane wcześniej powstały jako "901", ale zostały sprzedane już jako "911". W fabrycznej kolekcji Porsche brakowało takiego rarytasu przez 50 lat.
W 2014 roku, podczas wyceniania kolekcji zapomnianych, odnalezionych w pewnej stodole przedmiotów, niemiecka ekipa telewizyjna pracująca nad programem o antykach i pamiątkach natknęła się na dwa egzemplarze 911 z lat 60.
Po przesłaniu zapytania do Porsche Museum okazało się, że jeden z nich – z podwoziem numer 300.057 – należał do rzadkich egzemplarzy, zbudowanych przed zmianą nazwy modelu. Porsche Museum zdecydowało się odkupić oba auta za cenę ustaloną przez niezależnego eksperta, a tym samym domknęło istotną lukę w swojej kolekcji znaczących klasycznych aut marki Porsche.
REKLAMA
REKLAMA
Porsche 911 z początków produkcji
Jednym z istotnych czynników przemawiających za zakupem starej "911" był fakt, że nigdy wcześniej nie poddawano jej renowacji. Dzięki temu specjaliści z muzeum mieli okazję odbudować sportowy wóz z zachowaniem maksymalnej autentyczności i zgodności z oryginałem.
Do przywrócenia mocno zardzewiałego samochodu do pierwotnego stanu wykorzystano oryginalne części nadwozia z epoki, pochodzące z innego egzemplarza, a prace renowacyjne zajęły łącznie trzy lata.
Silnik, przekładnia, elektryka i wnętrze zostały naprawione wedle jednej zasady: gdzie tylko było to możliwe, starano się zatrzymać jak najwięcej fabrycznych części i elementów, a dopiero później decydowano się na wymianę.
I właśnie z powodu tych skomplikowanych metod renowacji, tradycyjnie stosowanych przez Porsche Museum, odbudowa tego historycznie ważnego sportowego auta trwała tak długo.
REKLAMA
REKLAMA
Porsche 911 z początków produkcji
Samochód ten będzie można oglądać podczas specjalnej wystawy pod tytułem "911 (901 No. 57) – A legend takes off", organizowanej od 14 grudnia 2017 r. do 8 kwietnia 2018 r.
Kia Stinger i BMW 4 Gran Coupé – dwa modele o sportowych cechach, obydwa z sześciocylindrowymi silnikami, obydwa o mocy znacznie powyżej 300 KM. Czy po ubiegłorocznym liftingu Stinger zdoła pokonać nienową już „czwórkę” Gran Coupé?
Auta hybrydowe, czyli takie z silnikiem spalinowym i elektrycznym zasilanym z zewnętrznego źródła prądu, coraz liczniej pojawiają się na drogach. A wraz z nimi pojawiają się pewne mity. Przyjrzeliśmy się kilku z nich.
Powiedzieć, że Klasa S jest najbardziej zaawansowanym samochodem w historii Mercedesa to jak nie powiedzieć nic. Najnowsza Klasa S jest oczywiście bardziej cyfrowa i lepiej połączona ze światem niż kiedykolwiek wcześniej. Pytanie – jaka jest jako Klasa S? Odpowiedź - w teście.
Nissan Ariya, przełomowy dla marki model o napędzie elektrycznym, po raz pierwszy został pokazany w Polsce. Kiedy zobaczymy pierwsze egzemplarze na naszych drogach?
AMG ujawnia plany na najbliższe lata. Spodziewamy się nie tylko w pełni elektrycznych modeli, ale przede wszystkim rasowych hybryd, dysponujących mocą 816 KM oraz 1000 Nm momentu obrotowego.
MINI Electric Pacesetter łączy w sobie wyczynowy charakter marki John Cooper Works z elektromobilnością. Ta wyjątkowa wersja powstała jako samochód bezpieczeństwa Formuły E.
Opel Crossland pojawił się w 2017 roku, jako następca modelu Meriva. Znak czasów – miejski van ustąpił miejsca SUV-owi. Teraz Crossland ewoluuje, przechodząc solidny face lifting. W teście wersja GS-Line o młodzieżowym charakterze.
REKLAMA
Ups... widzimy, że masz AdBlocka.
Nasz serwis jest dostępny całkowicie bezpłatnie, ale żeby taki mógł pozostać, musimy wyświetlać na nim reklamy. Jeśli cenisz naszą pracę, dodaj tę stronę do wyjątków. Nie musisz wchodzić w ustawienia przeglądarki. Wystarczy kliknąć poniżej.
Komentarze