Niewyspany kierowca groźny jak pijany

Jak pokazują wyniki badań, mała ilość snu tak wpływa na kierowcę, jakby był on pod wpływem alkoholu. Co radzą eksperci?

Kierowca i piesi Shutterstock
Kierowca, fot. Shutterstock

W przypadku kierowcy, który przez ostatnią dobę spał mniej niż cztery godziny, ryzyko spowodowania wypadku drogowego jest aż piętnastokrotnie wyższe, aniżeli u tych kierowców, którzy spali przez co najmniej siedem godzin.

Senni i zmęczeni małą ilością snu kierowcy powodują też średnio 10 proc. kolizji. Eksperci ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault radzą, co może przyczyniać się do senności za kierownicą, jak rozpoznać u siebie objawy niebezpiecznego zmęczenia i jak temu zaradzić.

Dorosła osoba dla dobrego samopoczucia potrzebuje średnio 7-9 godzin nieprzerwanego snu. Większość z nas przyzna jednak, że nawet siedem godzin snu to marzenie, a nie rzeczywistość. Zbyt mała ilość snu ma tymczasem niekorzystny wpływ na zdrowie i na zdolność do prowadzenia pojazdu.

Zobacz także: brak opon zimowych a odszkodowanie

Groźne zaczyna być już nawet skrócenie czasu wypoczynku do 6 godzin, natomiast – jak pokazują badania AAA Foundation for Traffic Safety - u osoby, która przespała mniej niż 4 godziny, ryzyko spowodowania wypadku wzrasta aż 15-krotnie.

Przeprowadzone na dużą skalę badania tej samej fundacji wykazały ponadto, że w przypadku niemal co 10 kolizji drogowej, jednym z czynników była właśnie wzmożona senność kierowcy.

Senność jak jazda pod wpływem

Te same badania udowadniają, że senność za kierownicą tak wpływa na obniżenie koncentracji, że może być równie groźne jak jazda po spożyciu alkoholu. Jak bardzo? Otóż ryzyko spowodowania wypadku przez kierowcę, który spał mniej niż cztery godziny, jest porównywalne z poziomem 1,2 promila alkoholu we krwi.

Ponieważ nie istnieją przepisy, które pozwoliłyby stwierdzić senność u kierowcy i umożliwiły karanie za zaniedbanie wypoczynku, kierowcy sami muszą zdać się na własny rozsądek i uruchomić swoją wyobraźnię.

Zobacz także: 30-dniowe polisy OC pod lupą UFG

Pora dnia też ma znaczenie

Jak się nietrudno domyślić, nie tylko mało snu wpływa na bezpieczeństwo jazdy, ale znaczenie ma też pora doby, w której odbywamy podróż. Jest to związane z biologicznym zegarem i rytmem dobowym. Największe prawdopodobieństwo zaśnięcia za kierownicą jest oczywiście w nocy, między północą a szóstą rano. Wielu z nas najgorszą kondycję odnotowuje w okolicach godzin 3-5. Często gorzej jedzie się po południu, między godziną 13 a 17.

Jak rozpoznać zmęczenie?

Eksperci są zgodni, że typowymi oznakami wskazującymi na konieczność zrobienia przerwy, to problem z utrzymaniem otwartych oczu, skupieniem, nieuporządkowane myśli, częste ziewanie i pocieranie oczu, a także poirytowanie, przegapienie znaku drogowego czy zjazdu z drogi szybkiego ruchu lub autostrady.

Częstym symptomem, wskazującym na senność i ryzyko zaśnięcia, jest swędzenie skóry. Jeśli kierowca zauważa, że oprócz powyższych objawów, również częściej drapie się po twarzy, rękach, powinien niezwłocznie zjechać na najbliższy parking, czy stację benzynową. Warto poruszać się i porozciągać, a nawet rozważyć krótką drzemkę, która pozwoli zregenerować siły.

Zobacz także: znajdź wymarzony samochód w najlepszej cenie!

Zobacz również:
REKLAMA