Honda Accord jest wielkim nieobecnym na europejskim rynku, gdzie niepodzielnie królują SUV-y i wciąż dobrze sprzedające się kompakty. Nie jest jednak wykluczone, że wraz z nową generacją, Accord powróci na Stary Kontynent. Przyjrzyjmy się mu więc zatem nieco bliżej.
O wyglądzie można pisać wiele, choć i tak zdjęcia mówią wszystko. Nowy Accord wygląda nowocześnie i elegancko. Nie brakuje kanciastych przetłoczeń i ostrych linii, co jest zgodne z obecną polityką Hondy. Uwagę zwraca płynna, elegancka linia boczna. Auto, mimo że jest sedanem, wygląda jak całkiem zgrabny liftback.
O ile stylistyka nadwozia może budzić skraje uczucia, tak w kabinie panuje spokój i elegancja. Projekt deski rozdzielczej cieszy oko, wszystko wydaje się być na swoim miejscu i jest skrojone ze smakiem. Przypomina nieco kabinę Mazdy 6. Producent obiecuje też wysoką jakość materiałów.
Liczba przycisków nie została ograniczona do minimum, bo jest ich co najmniej kilkanaście, ale to można zaliczyć na plus. Wyeliminowanie przycisków na rzecz dotykowych ekranów może i wygląda nowocześnie, ale bywa kłopotliwe w obsłudze, kiedy w czasie jazdy trzeba precyzyjnie trafić w dany obszar gładkiej tafli dotykowego ekranu. W Accordzie wyświetlacz systemu informacyjno-rozrywkowego ma przekątną 8 cali i umieszczony jest wysoko na środku.
W wyposażeniu nie zabraknie zarówno nowoczesnych systemów bezpieczeństwa, jak i tych wspomagających kierowcę. Będą też podgrzewane i wentylowane fotele, 6-calowy ekran przezierny (head-up display) czy bezprzewodowa ładowarka do telefonu i łączność 4G.