Patrząc na nadwozie nowego Mercedesa GLE nie oprzemy się wrażeniu, że dobrze znamy ten samochód. Przynajmniej jeśli chodzi o przednią część i charakterystyczny tylny słupek. To wszystko znaliśmy jeszcze w czasach, kiedy GLE był „Klasą M”.
Pewnego rodzaju zaskoczenie czeka jednak z tyłu. Wąskie klosze lamp w stylu nowej generacji Mercedesa CLS nadają całkiem innego wyglądu, niż przez lata przyzwyczaili nas styliści Mercedesa. Czy to dobrze, czy nie – oceńcie sami.
Pozostając przy nadwoziu, Mercedes chwali się, że nowy GLE jest najbardziej opływowym modelem w klasie. Współczynnik oporu powietrza wynosi zaledwie 0,29 – poprzednik mógł pochwalić się wynikiem 0,32.
Komentarze