Aktualnie sprzedawana generacja Volkswagena Phaetona to w zasadzie lekko odświeżony model produkowany od 2002 roku. Ostatni face-lifting miał miejsce w 2010 roku. Flagowa limuzyna, która miała dodać prestiżu popularnej marce dla ludu, sprawiła sporo kłopotów koncernowi z Wolfsburga.
W zeszłym roku sprzedały się zaledwie 4 tysiące egzemplarzy. W stosunku do roku 2013 był to spadek o kolejne 30 procent. Phaeton sprzedawał się gorzej, niż wycofany z produkcji model Eos.
Od początku na jego niekorzyść przemawiała cena, która miała sprawić, ze powalczy w tej samej klasie co mercedes Klasy S. Jak donoszą źródła, na kosztującym 89 650 euro egzemplarzu koncern tracił 28 tys. euro. Dotyczyło to każdego egzemplarza sprzedawanego w latach 2002 - 2012.
W międzyczasie inżynierowie pracowali nad nową wersją, ale jej premiera była ciągle przekładana ze względu na próby redukowania kosztów produkcji.
Phaeton był pomysłem Ferdinanda Piecha, który odszedł z koncernu w kwietniu. Co ciekawe, nowe władze Volkswagena nie skasowały projektu. Nowy model będzie nadal celować w Mercedesa Klasy S, mimo że koncern posiada już odpowiedniego rywala w postaci A8. Co więcej, topowe Audi jest nawet tańsze na rynku niemieckim o 8 650 euro od obecnego Phaetona.
Jeżeli Volkswagen nie zoptymalizuje kosztów produkcji, a nowy Phaeton będzie nadal tak samo drogi, to nie wróżymy mu sukcesów. Z pewnością taki samochód w gamie modelowej wpływa pozytywnie na postrzeganie marki, ale nawet w segmencie luksusowym klienci spoglądają na ceny i kalkulują.