Elektryczna wersja Volkswagena Up! Została po raz pierwszy pokazana trzy lata temu. Z kolei niedawno byliśmy świadkami debiutu elektrycznej Skody Citigo-e iV, a chwilę później trzeciego z trojaczków Grupy Volkswagena – Seata Mii Electric. Z tym, że Skoda i Seat otrzymały nowszą wersję napędu.
Przyszedł zatem najwyższy czas, żeby i flagowy model spośród wymienionych wyżej trzech dostał to, co obecnie najlepsze. Czym różni się zatem nowy Volkswagen e-Up! od tego, który znamy już od dość dawna?
Volkswagen e-Up! - silnik i napęd
Sam silnik elektryczny ma moc 83 koni mechanicznych i moment obrotowy sięgający 210 Nm. O ile moc jest na poziomie tego, co znamy z modeli spalinowych, tak moment obrotowy jest tu jednak wyższy. Stosunkowo duża masa samochodu, zawierającego przecież zestaw baterii, nie pozwala na sportowe osiągi, ale w warunkach miejskich są one zupełnie wystarczające.
Na sprint od zera do 100 km/h Volkswagen e-Up! będzie potrzebować około 12 sekund, rozpędzając się maksymalnie do prędkości 130 km/h. W warunkach drogowych, kiedy trzeba wyprzedzić wolniejsze auto i przyspieszyć od 60 do 100 km/h, w elektrycznym Volkswagenie potrzeba na to nieco ponad 7,5 sekundy.
Przejdźmy do samej baterii, bo ta ma niezłą pojemność, jak na auto do jazdy miejskiej. Mówimy tu o zestawie litowo-jonowych akumulatorów, które zamiast wcześniejszych 18,7 kWh, mają teraz pojemność 32,3 kWh. To o 4,5 kWh mniej niż oferuje Skoda Citigo-e iV.
Akumulatory umieszczone są w podłodze, dla obniżenia środka ciężkości. Nie cierpi na tym pojemność bagażnika, która wynosi 250 litrów – tyle co w spalinowym modelu.
Zobacz także: Targi Frankfurt 2019 - zapowiedź premier
Komentarze