Kiedy myślimy o małym miejskim samochodzie, na myśl przychodzi nam oczywiście Smart. Ten rynkowy przebój wszedł do produkcji w 1998 roku, choć jego koncepcja powstała o kilka lat wcześniej. Pierwotnie 2,5-metrowy, później 3-metrowy miejski pojazd dla dwóch osób właściwie nie miał konkurencji i w kolejnej generacji jest oferowany po dziś dzień, obecnie z napędem elektrycznym.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Ale mało kto wie, że 25 lat temu na salonie samochodowym w Genewie pojawił się podobny do Smarta samochód – Opel Maxx. Miał 3-metrowej długości nadwozie z elementami z aluminium, miejsce dla dwóch lub nawet czterech osób i oszczędny trzycylindrowy silnik benzynowy. Co zatem poszło nie tak?
Opel Maxx – trzy cylindry i 50 KM
Opel opracował dla modelu Maxx trzycylindrowy silnik rzędowy z dwoma górnymi wałkami rozrządu i czterema zaworami na cylinder. Motor z rodziny ECOTEC był kompaktowy, lekki i oszczędny, a do tego mocny – jak na ówczesne standardy i potrzeby lekkiego 650-kilogramowego auta.
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
Pojemność skokowa wynosiła dokładnie 973 cm sześc., co przy pojemności cylindra niemal 330 cm sześc. dawało optymalny stosunek średnicy otworu skokowego, którego zalety to m.in. maksymalny moment obrotowy o wartości 90 Nm przy zaledwie 2 500 obr./min i szczytowa moc 50 KM przy 5 000 obr./min.

Takie wartości zapewniały modelowi Maxx przyspieszenie od zera do 100 km/h w przyzwoite 12,1 sekundy oraz prędkość maksymalną na poziomie 151 km/h. W czasach, kiedy Volkswagen wykładał ogromne pieniądze na opracowanie Volkswagena Lupo 3L, mającego spalać średnio 3 l/100 km, Opel uzyskał w modelui Maxx 3,9 l/100 km - przy stałej prędkości 90 km/h, zgodnie z ówczesnym cyklem testowym „Euromix”.
Komentarze