Pod maską - 1.6 Turbo o mocy 270 KM napędzające przednie koła. Ma kute tłoki, wzmocnione korbowody, "dmuchnięcie" 2,5 bara. Do tego specjaliści z Peugeot Sport proponują wyłącznie mechaniczną skrzynię biegów i mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu przerzucający w razie potrzeby do 35% momentu obrotowego na dociążone w zakręcie koło. Dolicz świetnie trzymające kubły i malutką, gokartową kierownicę, a zyskasz przefajną, weekendową zabawkę, która świetnie sprawdzi się też podczas codziennego użytkowania.
308 GTI dziarsko przyspiesza (0-100 km/h w 6.0 s), 380-milimetrowe tarcze z czterotłoczkowymi zaciskami dbają też o to, by zacnie hamowało. A mechanizm różnicowy dba o to, by auto nie traciło pary w zakręcie - jest aż zbyt łatwo. I to w sumie jedna z dwóch wad, jakie znaleźliśmy podczas krótkiego spotkania z tym modelem na portugalskim torze Braga. Uważamy to za wadę, bo chwilami chciałoby się powalczyć z autem, poczuć, jak ogon wymyka się spod kontroli, jak przednie koła gubią trakcję. A tu nic - GTi sunie jak przyklejone i z każdym okrążeniem lubisz je jeszcze bardziej. A druga - za dźwięk dochodzący do uszu kierowcy odpowiada komputer - płynie z głośników, a chciałoby się, żeby wydech "gadał" naprawdę.
Pierwsze egzemplarze 308 GTi pojawią się w Polsce po nowym roku. Cena - jeszcze nie znana.
Więcej o Peugeocie 308 GTi przeczytasz w grudniowym numerze "amis".
Komentarze