Jego prototyp przyłapany został w jedynym słusznym miejscu, a więc na słynnym niemieckim torze Nurburgring. Auto zostało oczywiście mocno zakamuflowane, jednak ze zdjęć możemy dostrzec jego ogólną sylwetkę oraz przód z ogromnymi "nerkami".
O tym, że mamy do czynienia z następcą M-piątki świadczą ogromne przednie i tylne tarcze hamulcowe oraz cztery końcówki układu wydechowego.
A co pod maską? Pewne już jest niemal to, że Niemcy zrezygnują z drogiego silnika 10-cylindrowego na rzecz 4,4-litrowego V8 z podwójnym doładowaniem, które pracuje już pod maskami modeli X6 M oraz X5 M. Jego moc wynosi 555 koni mechanicznych wobec 507 modelu poprzedniego.
Premiera nowego BMW serii 5 ma nastąpić na marcowym salonie w Genewie, natomiast kiedy zobaczymy auto z oznaczeniem M - tego na razie nie wiadomo.
Źródło: Automedia