Pininfarina Battista to elektryczny hipersamochód, stworzony przy współpracy z chorwacką marką Rimac. Po raz pierwszy podziwialiśmy go na salonie samochodowym w Genewie w 2019 roku, natomiast teraz Battista przechodzi ostatnie szlify na torze Nardo. Mieści się tam centrum techniczne, należące obecnie do Porsche, które z kolei jakiś czas temu przejęło część udziałów w marce Rimac. Wróćmy jednak do tematu.
Głosuj w konkursie Best Cars 2021 i wygraj Subaru Forester
Jak podaje producent, testy odbyły się zarówno na dużej pętli toru Nardo, liczącej 12,6 km, jak i na mniejszym, ponad 6-kilometrowym, bardziej krętym torze. Na tym etapie nie znamy prędkości ani czasów okrążeń, uzyskiwanych przez kierowcę testowego, ale wiemy że testowany egzemplarz był bliski wersji produkcyjnej, z całkowicie już gotowym wnętrzem.

W tym miejscu warto przypomnieć, że Pininfarina Battista wykorzystuje akumulatory, które gromadzą aż 120 kWh energii, zasilając cztery mocne elektryczne silniki – po jednym przy każdym z kół. Łączna moc napędu sięga potężnych 1900 KM, a maksymalny moment obrotowy to 2300 Nm. Stabilny napęd czterech kół wspierany jest dodatkowo zaawansowanym systemem wektorowania momentu obrotowego, którego działanie dostrajano podczas testów w Nardo.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Ale to nie wszystko. Producent przygotował bowiem aż pięć odrębnych trybów jazdy, z których każdy zapewnia Battiście odmienny charakter. Ich nazwy to Calma, Pura, Energica, Furiosa oraz Carattere. Możemy się domyślać, że pierwszy to spokojny tryb do jazdy na co dzień, natomiast z każdym kolejnym auto staje się wyraźnie ostrzejsze.

Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
Dodajmy, że z jednej strony Pininfarina Battista to pojazd elektryczny, który przy łagodnym traktowaniu ma się odwdzięczyć zasięgiem do nawet 500 km. Mając jednak pod stopą 2300 Nm i do tego 1900 KM, kierowca częściej użytek robić będzie z tego drugiego oblicza elektrycznej motoryzacji – niesamowitych osiągów. A tutaj jest czym pojechać, bo z zapowiedzi wiemy o przyspieszeniu do „setki” mającym trwać „mniej niż dwie sekundy”. To szybciej, niż w bolidzie Formuły 1 – jak podkreśla producent. Co istotne, prędkość 300 km/h uzyskamy już w niespełna 12 sekund od startu, a rozpędzanie kończy się dopiero gdzieś w okolicach 350 km/h.
Pierwsze egzemplarze Pininfariny Battisty mają trafić do klientów w 2021 roku, ale z zamówieniami trzeba się pospieszyć (o ile już nie jest za późno), bowiem wytworzonych zostanie tylko 150 egzemplarzy. Wszystkie budowane będą ręcznie, w zakładach we włoskim Cambiano.
Zobacz także:
Komentarze
~ef, 2020-12-07 09:52:07
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?