Za 10 funtów za godzinę dostaje stanowisko z narzędziami, a za 20 - nawet z podnośnikiem. Do tego może szybko zamówić potrzebne części, które są dostarczane w ciągu godziny i ma do dyspozycji instrukcje napraw najpopularniejszych aut i konsultanta, który podpowie co i jak. Pomysł ten już dawno stosowała amerykańska armia za Oceanem. Czy przyjmie się w Europie - się okaże
Koncepcja słuszna dla tych, którzy ogarniają swoje auta, a nie mają gdzie ich grzebać. Trzeba tylko skalkulować siły na zamiary. Biorąc pod uwagę cenę za godzinę może czasem szybciej, a w konsekwencji taniej będzie odstawić auto do warsztatu, gdzie dźwignie je prawdziwy mechanik...
Ciekaw jestem czy taki patent przyjąłby się w Polesce. Nie bardzo wiadomo jednak jak rozegrać kwestię uchronienia narzędzi przed rozkradzeniem i ewentualnego ubezpieczenia, w razie jak komuś auto spadnie z podnośnika na czaszkę.
A i jeszcze jedno: angielski warsztat jest czynny 24/7. To w razie jakby ktoś koniecznie o 2 nad ranem potrzebował na przykład założyć turbo do swojego ścigacza.
Źródło: 4wheels4life.wordpress.com
Komentarze
auto motor i sport, 2009-05-20 14:47:09
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?