Najważniejsze zmiany to oczywiście mechaniczny doping, który zaserwowało laboratorium badawcze TopCar. Moc w Stinger GTR gen.2 wzrosła z seryjnych 580 KM do obłędnych 750 KM. Dlaczego obłędnych? Bo już seryjne 911 Turbo S ma ich aż nadto, a nawet w kabriolecie taka moc daje sporą dawkę emocji. Dodatkowy zastrzyk przyszedł wraz z wymianą m.in. układu wydechowego. TopCar zadbał również o nowy układ hamulcowy, który musi czasem powstrzymać bestię przed szaleńczą szarżą.
Z zewnątrz samochód wyróżniają elementy, które upodabniają go do Porsche 911 GT3 RS. Są to m.in. dodatkowy wyloty powietrza w nadkolach, pozwalające jeszcze lepiej chłodzić hamulce. Poza tym wiele elementów jak przednia maska, progi, część zderzaków wykonano z włókna węglowego. Oczywiście nie mogło zabraknąć efektownego, tylnego spojlera. Ten, a jakże został wykonany z karbonu.
TopCar nie zdradza ceny pakietu, ale ten na pewno nie jest tani. Już samo Porsche 911 Turbo S to samochód, którego cena zbliża się do ok. 1 mln złotych.