Na drogach pojawiła się zakamuflowana „Turbina” zwiastująca pewne delikatne zmiany w aktualnej 911. Choć na zdjęciach ewidentnie widać tą niezwykle szybką odmianę, to zmiany stylistyczne dotyczyć będą wszystkich wersji kultowego coupe, które po kuracji odmładzającej będzie można podziwiać w salonach pod koniec tego roku.
Jednak żeby zauważyć wprowadzone zmiany trzeba się bardzo dobrze przypatrzeć i uruchomić wyobraźnię z dwóch powodów. Po pierwsze, lifting zapewne ograniczy się jedynie do kosmetycznych poprawek, a po drugie kamuflaż w kolorze nadwozia utrudnia odróżnienie tego, co ukryte przed wzrokiem ciekawskich od tego, co znane i retuszowi nie poddane.
![]() |
![]() |
Z przodu auta możemy spodziewać się lekko zmodyfikowanego zderzaka i wlotów powietrza zapewniających lepsze chłodzenie. Odrobinę inne będą również przednie reflektory jak i wzór świateł LED do jazdy dziennej. Tylnej części nadwozia również poświęcono trochę uwagi, zaostrzono wygląd lamp i przekonstruowano wloty powietrza, by odprowadzały więcej ciepła z komory silnikowej. Wszystkie te zmiany nie zostały wprowadzone po to, żeby dać 911 nowy wygląd, lecz by ulepszyć jej aerodynamikę.
Powiew świeżości poczujemy też we wnętrzu niemieckiego coupe. Zmian nie nazwiemy też radykalnymi, ale przecież nie takie mają być. Na pierwszy rzut oka widać nową kierownicę stylizowaną na tą, którą znajdziemy w modelu 918, hipersamochodzie z tej samej stajni. Inną widoczną zmianą jest też nowy, większy ekran dotykowy na konsoli centralnej. Ma usprawnić komunikację z autem i zaoferować jeszcze więcej funkcji.
Nie wiemy jednak nic na temat silnika zamontowanego w „bagażniku” odświeżonej 911. Bardziej niż downsizingu, spodziewać można się delikatnego wzrostu mocy czy też symbolicznego obniżenia spalania. Więcej szczegółów prawdopodobnie poznamy w miarę zbliżania się prezentacji odmłodzonego coupe.