Podobnie jak to miało miejsce w przypadku Caymana GT4, przygotowując najostrzejszą wersję Boxstera, inżynierowie przeszli się po magazynach i zebrali kilka podzespołów z półek podpisanych „911”. Podebrano nie tylko 3,8-litrowego boxera, który zapewnia małemu cabrio 370 KM i sprint do pierwszej „setki” w 4,5 s , ale również większe tarcze hamulcowe. Całemu nadwoziu bliżej do ziemi o 20 mm niż standardowemu Boxsterowi.
Zupełnie tak samo, jak w Caymanie GT4, wygląda sytuacja ze skrzynią biegów. Boxster Spyder dostanie wyłącznie 6-biegową, manualną skrzynię biegów. „Automatu” PDK nie będzie nawet na liście opcji.
![]() |
![]() |
W stylistyce auta, po tym, jak poznaliśmy już Caymana GT4, zaskoczeń nie ma. To w zasadzie identyczne nadwozie, tyle, że pozbawione dachu. A skoro już jesteśmy przy dachu: podobnie jak miało to miejsce w Boxsterze S poprzedniej generacji, „szmaciany” dach składa się i rozkłada siłą mięśni kierowcy, ewentualnie wspomaganych pomocą pasażera.
Jak to już bywa w przypadku ostrych wersji szybkich coupe, słowem klucz przy projektowaniu była „lekkość”. Dzięki niej we wnętrzu znalazły się carbonowe fotele z Porsche 918 Spyder, ale przez nią zabrano też klimatyzację i radio. A jak już przyzwyczaiło nas Porsche, za przywrócenie tych dwóch elementów na swoje miejsce oczywiście karze sobie zapłacić.