Podczas dziewiątego etapu Dakaru zawodnicy mieli do pokonania aż 886 kilometrów trasy dojazdowej i odcinka specjalnego, który liczył 410 kilometrów. Trasa wiodła tym razem po bardzo urozmaiconym terenie, wymagającym wysokich umiejętności jazdy w różnych warunkach i na różnej nawierzchni.
Kuba Przygoński – znów przed Sainzem
Liderzy Orlen Teamu Kuba Przygoński i Timo Gottschalk po raz kolejny pokazali mistrzowską jazdę. Czwarte miejsce na dziewiątym odcinku potwierdza, że obaj należą do dakarowej czołówki. Zawodnicy jadący rajdowym Mini pokonali oesowe 410 km w czasie 3:14:54, tracąc do zwycięzcy Stéphane’a Peterhansela zaledwie 6 min 23 s.
– Dobry odcinek dzisiaj dla nas. Mieliśmy dobre tempo. Pierwsza część była bardzo fajna, techniczna, potem z kolei szybki fragment. Końcówka była trudna, z kamieniami, na których podskakiwały samochody. Jechaliśmy tam właściwe poza trasą, bo nie mieliśmy jej dobrze opisanej. Musieliśmy jednak jechać szybko, więc zaliczyliśmy dużo skoków, podczas których nie widzieliśmy, co jest za szczytami. Przetrwaliśmy to, a na końcu przebiliśmy jeszcze oponę, z której powietrze zeszło całkowicie dopiero na mecie, więc mieliśmy trochę szczęścia – powiedział Kuba Przygoński.
Martin Prokop – tuż za TOP10
Druga załoga samochodowa Orlen Team – Martin Prokop i Viktor Chytka – uplasowała się tuż za pierwszą dziesiątką odcinka numer 9. Czeski duet przyjechał na metę z 11. czasem i utrzymał 14. miejsce w klasyfikacji generalnej na trzy etapy przed końcem.

– To był być może nasz najlepszy etap z dotychczasowych. Walczyliśmy z najlepszymi samochodami i prawie na każdym punkcie kontrolnym byliśmy w okolicach 6-8 miejsca. W końcówce trochę zwolniliśmy, może przesadnie skupiając się na oszczędzaniu samochodu. Zajęliśmy jednak 11. miejsce z małymi stratami do zawodników, którzy byli przed nami, więc jest to dobry wynik – podsumował Martin Prokop.
Pozycję lidera utrzymał Carlos Sainz. Hiszpan ma już jednak tylko 24 sekundy przewagi nad zwycięzcą ubiegłorocznej edycji Nasserem Al-Attiyahem.
Maciej Giemza – awans w „generalce”
W kategorii motocykli awans zaliczył zawodnik Orlen Teamu Maciej Giemza. Nasz motocyklista zajął na dzisiejszym etapie 21. miejsce, co pozwoliło mu przeskoczyć na 18. pozycję w klasyfikacji generalnej rajdu.
Giemza jest bliski poprawienia swojego najlepszego wyniku w Dakarze, jakim była 24. lokata w debiucie w 2018 roku. Pozycję lidera wśród motocyklistów utrzymuje Ricky Brabec.

– Na pierwszym technicznym odcinku starałem się nie popełnić błędów i nie przewrócić się, bo o to było łatwo. Za szczytami były bardzo ostre zakręty, z których łatwo było wypaść. Tam straciłem trochę czasu, ale pokonałem ten fragment bezpiecznie. Kolejne 230 km było bardzo szybkie i tam starałem się nadrobić, co się udało. Jutro etap maratoński, więc nie możemy uszkodzić motocykla, z uwagi na brak serwisu po odcinku – podsumował Maciej Giemza.
Kamil Wiśniewski – 5. miejsce w klasyfikacji generalnej
Quadowiec Orlen Teamu Kamil Wiśniewski może być ze swojej dzisiejszej jazdy bardzo zadowolony. Zawodnik borykał się na dziewiątym etapie z problemami technicznymi w swoim pojeździe, przez co osiągnął 12. czas dnia, ale pozostał na wysokim piątym miejscu w klasyfikacji generalnej w swojej kategorii.
– Etap był podzielony na dwie części. Pierwsze ok. 150 km to kamieniste drogi i wąwozy. Dwa razy uderzyłem tam felgą, która prawdopodobnie się zgięła. Uderzenia przyjmowała też dolna osłona wahacza, więc uważałem, by nie uszkodzić zębatki oraz by nie rozkuł się łańcuch – z tego powodu musiałem trochę zwolnić. Drugi odcinek trasy poszedł mi bardzo dobrze, ale nie mogłem też uzyskać takich prędkości, jakbym chciał ze względu na uszkodzenia. Ostatecznie jestem jednak zadowolony z dzisiejszego etapu – powiedział Kamil Wiśniewski.

Rajd Dakar 2020 wkracza w decydującą fazę. Przed uczestnikami jeszcze trzy dni rywalizacji z metą w Qiddiya. Na środę zaplanowano etap maratoński o długości 608 km, w tym aż 534 km odcinka specjalnego.
We wtorek zawodnicy będą rywalizować na trasie odcinka specjalnego o długości 410 kilometrów, plus 476 trasy dojazdowej. Rywalizację rozpoczną w Wadi Al Dawasir, meta będzie zlokalizowana w Haradh.
Komentarze