Dzisiejszy, przedostatni już etap Dakaru 2021 był jednym z najtrudniejszych, z wymagającą nawierzchnią i nawigacyjnymi wyzwaniami. Zawodnicy pokonać mieli 598 km, w tym 464 km odcinka specjalnego, ale ze względu na pogodę trasę skrócono o 50 km. Bliski wyrównania rekordowego wyniku jest Kuba Przygoński z ORLEN Team, który w klasyfikacji generalnej utrzymuje czwartą lokatę, natomiast quadowiec Kamil Wiśniewski awansował na czwarte miejsce, co jest dla niego najlepszym dotychczasowym osiągnięciem. Teraz tylko utrzymać formę przed jutrzejszym finiszem.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Rajd Dakar 2021 – etap 11: SAMOCHODY
Kuba Przygoński, pilotowany w tym roku przez znakomitego pilota i świetnego nawigatora Timo Gottschalka, zwracał dziś uwagę na duże wymagania nawigacyjne i niełatwą nawierzchnię trasy prowadzącej wzdłuż Morza Czerwonego. Mimo to Polak dotarł dzisiaj na metę z 11. czasem i stratą 15:37 min do zwycięzcy odcinka, którym był Nasser Al-Attiyah. W klasyfikacji generalnej polsko-niemiecki duet, jadący Toyotą Hilux w barwach ORLEN Team, utrzymuje 4. lokatę, mając jednocześnie niemal 45 minut przewagi nad kolejnym – Nanim Romą.
– Dzisiejszy etap był bardzo trudny. Na początku mnóstwo kamieni, później wyjątkowo trudna nawigacja, w końcówce – bardzo dużo wydm. Wiele z tych ostatnich musieliśmy cały czas przełamywać. Później pojawiały się w nich bardzo duże skały. W jedną wydmę wjechaliśmy przy dużej prędkości, wyskoczyliśmy przez to w górę, ale na szczęście nie wywróciliśmy samochodu. Przed ostatnim odcinkiem mamy mocną pozycję, ale to nie czas na rozluźnienie. Ciągle trzeba być czujnym – mówił na mecie Przygoński.
Z kolei jadący w barwach Benzina ORLEN Team Martin Prokop i Viktor Chytka mają za sobą bardzo solidny występ. Do mety zawodnicy dotarli na 10. miejscu, zaledwie 4 sekundy przed Przygońskim, a w klasyfikacji generalnej utrzymali 9. pozycję. Czeski duet w piątek, podczas finałowego etapu, będzie gonił wyprzedzającego ich o zaledwie 4:21 min Giniela de Villiersa z Republiki Południowej Afryki.
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
Jak wspomnieliśmy, dzisiaj zwyciężył Nasser Al-Attiyah, dla którego jest to szóste etapowe zwycięstwo. Katarczyk wygrywa przynajmniej jeden etap w każdym kolejnym rajdzie, począwszy od 2007 roku. Teraz, w końcówce Dakaru 2021, Nasser goni lidera, którym jest Stephane Peterhansel. Przed ostatnim odcinkiem przewaga prowadzącego w klasyfikacji generalnej Francuza wydaje się być jednak bezpieczna. Doświadczony kierowca stanie w piątek przed szansą wygrania Dakaru już po raz 14. w swojej karierze. Jeśli tak się stanie, Peterhansel będzie pierwszym zawodnikiem w historii, któremu uda się to zrobić na trzech różnych kontynentach.
Zobacz także:
- Rajd Dakar - dlaczego jest tak wielki?
- Kuba Przygoński: jestem lepszym kierowcą (wywiad)
- Rajd Dakar 2021 - wszystko, co warto wiedzieć
Rajd Dakar 2021 – etap 11: QUADY i MOTOCYKLE
Dzisiejszy dzień do udanych zaliczyć może Kamil Wiśniewski, który dojechał do mety tego wymagającego etapu na 5. pozycji i awansował na wysoką 4. lokatę w klasyfikacji generalnej.
– Za nami bardzo ciężki etap, który dał się we znaki zarówno zawodnikom, jak i sprzętowi. Przez pierwsze 200 kilometrów trzymałem naprawdę dobre tempo. Niestety, później dwa razy przebiłem oponę, dodatkowo wygiąłem felgę. Jadąc, cały czas musiałem monitorować powietrze. To trochę wybiło mnie z rytmu. Awans na 4. miejsce w generalce bardzo mnie cieszy. Po cichu liczę na to, że uda się jutro powalczyć o jeszcze więcej – mówi pochodzący z Wyszkowa zawodnik.
Wśród quadowców najszybszy był dzisiaj Chilijczyk Giovanni Enrico. W klasyfikacji generalnej z pewną przewagą nad resztą stawki prowadzi Argentyńczyk Manuel Andujar. Drugi, ze stratą prawie 26 minut, jest Enrico, a trzeci Amerykanin Pablo Copetti, który traci do lidera już ponad 3 godziny. Wydaje się, że nic nie odbierze 24-letniemu Argentyńczykowi końcowego triumfu.
Wśród motocyklistów 11. etap należał do zwycięzcy Dakaru z 2017 roku – Brytyjczyka Sama Sunderlanda. Walka o zwycięstwo w tej kategorii zapowiada się pasjonująco. Prowadzi Argentyńczyk Kevin Benavides. Drugi jest Sunderland, który traci do prowadzącego 4 minuty i 12 sekund, a trzeci – Amerykanin Ricky Brabec (ma 7 minut i 13 sekund straty do Benavidesa).
W piątek na zawodników czeka ostatni, 12. etap, prowadzący z Janbu do Dżuddy, zamykający wielką pętlę trasy tegorocznej edycji Dakaru. To właśnie w Dżuddzie 3 stycznia zawodnicy startowali do rywalizacji. Trzymamy kciuki za naszych – ekipę ORLEN Team i pozostałych Polaków, wciąż jadących w Dakarze – w klasyfikacji pojazdów SSV obecnie 4.,5. i 9. miejsce należy do Polaków, a wśród motocyklistów 29. jest Konrad Dąbrowski.
Komentarze