To był niewątpliwie jeden z najtrudniejszych Rajdów Polski w historii. Załogi zmagały się z ekstremalnie trudną trasą, która rujnowała sprzęt. Mnóstwo błota i wody, śliskie twarde partie i grząskie, głębokie koleiny – tak było na odcinkach. Żeby dojechać do mety, konieczna była nie tylko determinacja, ale też dobra strategia, która często rodziła się dopiero w trakcie oesu. Ogromną rolę odgrywało też szczęście, bo awarie co chwilę podcinały komuś skrzydła.
Ich łupem padł nawet Robert Kubica i niestety jego gwiazda nieco zbladła. Nie chodzi tu o sportowe niepowodzenie, a raczej o zawiedzione oczy rozczarowanych kibiców, którzy brodząc w błocie z nadzieją na zdjęcie i autograf czekali na idola. A ten skutecznie unikał ich, gdy tylko mógł.
Robert Kubica na ostatnim sobotnim odcinku specjalnym urwał prawe przednie koło i nie był w stanie dotrzeć do parku serwisowego. Podczas oględzin samochodu okazało się, że na skutek tego zdarzenia uszkodzeniu uległ silnik Citroena DS3 RRC i załoga Robert Kubica/Maciej Baran postanowiła wycofać się z rywalizacji.
Tym lepiej w zderzeniu z wielkim rajdowym światem, który zjechał do Mikołajek, wypada Kajetan Kajetanowicz, od soboty czterokrotny Mistrz Polski. Debiutujący za kierownicą Forda Fiesty R5, Kajto jechał pod sporą presją konkurencji z Robertem Kubicą i Michałem Kościuszko w zespole Lotosu, tytularnego sponsora Rajdu Polski. Dał jednak z siebie wszystko, prezentując perfekcyjny styl. W przerwach wkładał zielone gumowce i wchodził w błoto, zabijając stres kontaktem z kibicami. A ci, odwdzięczali mu się solidnym dopingiem i dziesiątkami „Sto lat!” śpiewanych niemal wszędzie, a najgłośniej na mecie jubileuszowego rajdu.
Tam, świeżo upieczony mistrz w sezonie 2013, odebrał nie tylko imponującą liczbę pucharów, ale także najbardziej prestiżową nagrodę zawodów - Colin McRae Flat Out Trophy. Jego jazda została bowiem uznana za najbardziej spektakularną spośród całej stawki zawodników Mistrzostw Europy.
W klasyfikacji generalnej 70. Rajdu Polski Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran pokonali Bryana Bouffiera i Xaviera Panseri o 23,3 sekundy. Trzecie miejsce zajęli Jan Kopecky i Pavel Dresler. Liderzy punktacji Mistrzostw Europy stracili do Kajto i Profesora prawie półtorej minuty. Sukces Polaków sprawił, że Czesi z Mikołajek wyjechali umocnieni na prowadzeniu w czempionacie Starego Kontynentu, ale bez tytułu.
Kajetan Kajetanowicz
Lotos Rally Team
Na pewno to jeden z najpiękniejszych i najbardziej ekscytujących dni w moim życiu. Jestem naprawdę szczęśliwy. Mam świetny zespół, fantastycznego pilota - dziękuję im wszystkim. To na pewno jeden z najlepszych dni w moim życiu. Ten najlepszy to był pierwszy raz z dziewczyną. Jechałem kompletnie nowym dla mnie samochodem i cieszyłem się jak dziecko z jazdy Fiestą R5. My się tylko na chwilę wtrąciliśmy w rozgrywkę między Bryanem i Janem. Marzenia, na jakie postawiłem kilkanaście lat temu, po raz kolejny się spełniają. Trudno opisać jakie myśli krążą w głowie w momencie, gdy rzeczywistość potwierdza mi, że plan na ten sezon i kierunek obrany w życiu są właściwe. Gdy widzę swój zespół szczęśliwy i dumny, spełnienie w oczach kibiców, jestem naprawdę wzruszony. To niewiarygodne uczucie!
Przejdź na drugą stronę, aby zobaczyć najlepsze wyniki 70-tego Rajdu Polski.