W odróżnieniu od innych modeli Renault, poziomy wyposażenia nie nazywają się Authentique czy Expression – w przypadku Captura, który jest autem dla pokolenia Facebooka i Instagrama (zdjęcie Captura z redakcyjnego parkingu na końcu tekstu), zastosowano całkiem nowe – Life, Zen i Intens.
Klienci mogą wybierać spośród trzech silników – 0.9 TCe o mocy 90 KM, 1.2 TCe o mocy 120 KM i 1.5 dCi o mocy 90 KM. Dostępne są też dwie skrzynie biegów – 5-biegowa mechaniczna dla 0.9 TCe i 1.5 dCi a także 6-stopniowy „automat” dla 1.2 TCe.
Bazowa wersja Captura (0.9 TCe Life) kosztuje 53 900 złotych – w tej cenie dostajemy 16-calowe stalówki, światła do jazdy dziennej z diodami LED, lusterka boczne regulowane elektrycznie i podgrzewane, przednie i boczne poduszki powietrzne, system wspomagania ruszania pod górę oraz miejsce na zamontowanie fotelików w systemie Isofix.
W wersji Zen z tym samym silnikiem wyposażenie obejmuje również manualną klimatyzację, skórzaną kierownicę i kartę Hands Free. Za dopłatą 1000 zł możemy dostać dwukolorowe nadwozie.
Renault przygotowało też atrakcyjne pakiety dodatkowe: system multimedialny z nawigacją i wspomaganie parkowania tyłem za 3000 złotych (do wersji Zen) i pakiet multimedialny tablet R-Link i czujniki z tyłu za 3630 złotych (dla wersji Intens).
Captur z mocniejszym silnikiem benzynowym 1.2 TCe i automatem EDC kosztuje przynajmniej 67 400 złotych (wersja Zen). Diesel natomiast startuje od poziomu 61 650 złotych (wersja Life).
My zaś na redakcyjnym parkingu postawiliśmy dzisiaj Captura z silnikiem 1.5 dCi: https://instagram.com/p/ZnH8G1FO7t/
amis