Robert Kubica startował w miniony weekend w zawodach DTM na torze Nurburgring. Nie mógł jednak przepuścić okazji do wykonania kilku okrążeń na kultowym Nordschleife, zwanym Zielonym Piekłem. W tym celu potrzebował jednak porządnego samochodu.
Jak sam mówi w nagraniu, które obejrzycie za moment, odwiedził kilka wypożyczalni sportowych samochodów, ale w każdej wymogiem było to, żeby wypożyczający jechał z instruktorem siedzącym na prawym fotelu. Nawet w przypadku, kiedy wypożyczającym jest kierowca Formuły 1 i DTM, rajdowy mistrz świata WRC2.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
To nie spodobało się Kubicy, który trafił jednak w końcu na firmę, której kierownictwo doskonale czuje temat. Człowiekiem, który pomógł, jest Misha Charoudin, współzałożyciel i brand manager Apex Nurburg. Do jazd wypożyczony został BMW M4, przystosowany do jazdy po torze, ogołocony z czego się tylko dało, z klatką i kubełkami.
Jak powiedział Charoudin: „Robert Kubica przyszedł do nas i po prostu zapytał, czy może pożyczyć samochód. Na to ja zwyczajnie spytałem, czy mógłbym mu towarzyszyć na jednym z okrążeń”. Tylko tyle i aż tyle. Dzięki temu podejściu do sprawy, Apex Nurbuerg zdobył sporą reklamę, a my możemy podziwiać niepodważalny kunszt Kubicy.
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
Przyznajemy, że podczas oglądania tego nagrania spociły nam się ręce, kiedy Kubica dosłownie odrywał się od ziemi na szybkich sekcjach, wrzucał auto w zakręty z ekstremalnie późnym hamowaniem, a wszystko to bez najmniejszego zawahania, przy całkiem sporym ruchu na torze. Pełny szacunek. A teraz obiecany film.
Komentarze