Gdyby nie one, prawdopodobnie powoli żegnalibyśmy się z takimi markami jak: Lamborghini, Rolls-Royce, Aston Martin i nawet Porsche nie byłoby dziś tym, czym jest. To dzięki SUV-om producenci otrzymują solidny zastrzyk gotówki, który pozwala im wciąż produkować supersamochody. Wychodzimy z założenia, że jeśli jeden czy drugi SUV egzotycznej marki przedłuża życia choćby jednego sportowego modelu nie mamy zamiaru się na to obrażać. A skoro już na rynku jest tak dużo SUV-ów o sportowych osiągach, to raz na jakiś czas wypada stworzyć ranking najszybszych modeli z tej klasy. Szczególnie, że w ostatnim czasie pojawiło się w niej kilku mocnych zawodników.
Top 5 najdynamiczniejszych SUV-ów na Ziemi

Miejsce 5. Tesla Model Y Performance: 0-100 km/h w 3,7 s
To pierwszych z trzech modeli elektrycznych, które trafiły do top 6 najszybszych SUV-ów i specjalnie nas to nie dziwi. Auta z takim napędem, najbardziej brutalnie przyspieszające właśnie podczas pierwszych sekund sprintu, zostały jakby stworzone do bicia rekordów w tej konkurencji. Mniejszy z SUV-ów Tesli w wersji Performance osiąga 534 KM (dzięki dwóm silnikom elektrycznym), waży nieco ponad 2 tony i setkę osiąga w 3,7 s (rozpędza się też do 250 km/h). Zasięg maksymalny wynosi nieco ponad 500 km, oczywiście przy założeniu, że nie korzystamy nawet z ćwierci opisanych wyżej osiągów. W naszym rankingu Model Y jest najtańszym SUV-em, bo jego cena wyjściowa (wersji Performance właśnie) wynosi „tylko” niecałe 330 tysięcy złotych.

Miejsce 4. Lamborghini Urus: 0-100 km/h w 3,6 s
Kto by pomyślał, że Lamborghini stworzy SUV-a, tymczasem Urus nieustannie „grzeje” rynek, sprzedaje się wyśmienicie (w połowie zeszłego roku licznik przekroczył 15 tysięcy wyprodukowanych egzemplarzy i wciąż bije, w 2021 roku ten model stanowił ponad połowę wszystkich sprzedanych przez markę samochodów – 5021 na 8405 sztuk to właśnie Urusy). Kiedy pojawił się na rynku w 2018 roku nosił miano najszybszego SUV-a zgarniając m.in. laur za najszybciej pokonane okrążenie toru Nurburgring. Pod względem technicznym Urus to oczywiście koktajl z części znanych i używanych w koncernie VW – 4-litrowy silnik V8 został jednak poważnie zmodyfikowany (ma np. nowe głowice cylindrów i inne mapowanie), osiąga 650 KM i 850 Nm maksymalnego momentu obrotowego, dzięki czemu Urus do setki przyspiesza w 3,6 s (0-200 km/h to kwestia 12,8 s) i rozpędza się maksymalnie do 305 km/h. Aby powstrzymać taką siłę Lamborghini skonstruowało największe ceramiczne tarcze na świecie o średnicy 440 mm z przodu i 370 mm z tyłu. Cena za takie osiągi to minimum 1,3 mln złotych. Wiadomo, że nie jest to ostatnie słowo Lamborghini i w niedalekiej przyszłości powstaną mocniejsze, a co za tym idzie szybsze odmiany Urusa.