Nie dalej jak wczoraj Elon Musk zapowiedział, że pierwsze dostawy długo wyczekiwanych egzemplarzy Modelu 3 trafią do klientów jeszcze w lipcu. Dziś z kolei dowiadujemy się o serii usprawnień dla obecnych aut - Modelu S i Modelu X.
Szczegóły są dość mgliste. Wiadomo jednak, że zmiany dotyczyć mają zarówno oprogramowania, jak i niektórych części konstrukcyjnych. Rezultatem modyfikacji jest znacząca poprawa, i tak już rewelacyjnych, osiągów.
Największe zmiany odczują właściciele Tesli Model S w bazowej wersji 75. Czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h ma być lepszy aż o 1,2 sekundy! Z 5,5 sekundy spadnie do zaledwie 4,3 sekundy. I to w najtańszej (ok. 70 tys. dolarów) wersji. To szybciej niż konkurencyjne Porsche Panamera w wersji hybrydowej i podobnie jak Panamera 4S. Czego chcieć więcej od czterodrzwiowego, pięciometrowego sedana?
W przypadku Tesli Model S 75D poprawa przyspieszenia będzie wynosiła 1 sekundę - z dotychczasowych 5,2 s do 4,2 s. Wreszcie topowy Model S 100D będzie przyspieszać w czasie 4,1 s, czyli o skromne 0,1 s szybciej. Jak więc widać, najwięcej na aktualizacji systemu zyskają posiadacze najtańszych wersji. Ci ostatni natomiast mogą poczuć się nieco... niedopieszczeni.
Jeśli chodzi natomiast o Teslę Model X, czyli SUV-a z charakterystycznymi drzwiami Falcon Wings, to w przypadku bazowej wersji 75D przyspieszenie spadnie z 6 sekund do zaledwie 4,9 sekundy! A to już brzmi naprawdę dobrze. Z kolei o pół sekundy lepiej niż dotychczas przyspieszy wersja 100D. Znów najbogatsi zyskają stosunkowo najmniej.
Poza tymi usprawnieniami, Tesla wprowadza możliwość dokupienia trzeciego rzędu siedzeń i przerobienia Modelu X w auto 7-miejscowe, za kwotę 3 tys. dolarów. Brzmi jak okazja, prawda?