To był luty 2015 roku. Do wschodniego wybrzeża Kanady dotarł transport 2966 egzemplarzy świeżo wyprodukowanych egzemplarzy BMW i Mini. Mówimy tu o wielu modelach i seriach, w tym sportowych BMW M4 i M6, a nawet elektrycznych i3 oraz i8.
Oprócz tego na parkingu stoją i ulegają powolnemu rozkładowi BMW:
- Serii 2,
- Serii 3,
- Serii 4,
- Serii 5,
- Serii 6,
- Serii 7,
- i3,
- i8,
- X1,
- Z4.
A także Mini:
- Cooper,
- Cooper Cabrio,
- Coupe,
- Paceman,
- Roadster.
No dobrze, ale co się stało, że stoją tak bezczynnie i bez sensu? Otóż cztery i pół roku temu na wschodnim wybrzeżu Kanady wystąpiła zimowa zawierucha i burze lodowe. Mocny zimny wiatr i marznący deszcz oraz nawiewająca słona woda z Oceanu Atlantyckiego zalały parking z nowiutkimi BMW i Mini.
Te auta zostały następnie sprzedane klientom z całego kraju. W lipcu jednak ktoś to przeanalizował i w wyniku zarządzonej akcji serwisowej wszystkie egzemplarze wróciły do serwisu. Okazało się, że słona woda, która co prawda nie przykryła aut, ale zdołała się wcisnąć w każdy niemal zakamarek, mogła uszkodzić wiązki i połączenia elektryczne, a także skutkować późniejszą korozją podzespołów mechanicznych.
Zobacz także: Targi Frankfurt 2019 - zobacz wszystkie premiery
Komentarze
~bmwclub.pl, 2019-09-26 12:33:51
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?