Jeśli spodobało Ci się nowe Volvo S90, które zadebiutowało kilka tygodni temu, ale cenisz sobie przestrzeń na bagaże, nowe V90 powinno być samochodem idealnym. Wygląd auta poznaliśmy już na modelu w skali 1:18, ale dopiero teraz możemy podziwiać V90 w pełnej krasie.
Przód auta jest dokładnie taki sam, jak w limuzynie. Najwięcej zmian zaszło z tyłu, gdzie mamy wąskie i proste lampy LED, napis Volvo pod tylną szybą oraz dwie duże, trapezowe końcówki układu wydechowego. Volvo postawiło na nowoczesność, co widać w stylistyce szwedzkiego kombi. O kwadratowych "kredensach", z którymi niegdyś kojarzyły się rodzinne Volvo nie ma tu mowy. V90 wygląda o niebo lepiej niż jego poprzednik - V70. Jest mniej pudełkowate, pokusilibyśmy się nawet o stwierdzenie, że jest sexy.
Przestrzeń bagażowa, choć na razie nie znana będzie zapewne jedną z największych w swojej klasie. Pod maską będą pracować te same, co w S90 silniki. Wśród ośmiu czterocylindrowych jednostek znajdzie się m.in. diesel D4 o mocy 190 KM i D5 AWD o mocy 233 KM, a także topowa odmiana hybrydowa T8 o mocy 400 KM. Szykowana jest też najostrzejsza odmiana Polestar, która też będzie hybrydą.
Volvo V90 pojawi się 18 lutego i wówczas poznamy więcej szczegółów. Szerokiej publiczności auto zostanie zaprezentowane w marcu podczas targów w Genewie.