Zanim przejdziemy do konkretów, pozwólcie na kilka słów wyjaśnień, bo szczerze mówiąc, łatwo zagubić się w gąszczu projektów polskich aut elektrycznych, a szczególnie tych, które w jakiś sposób nawiązują do kultowej Syreny. Izera – najnowszy i najmocniej promowany projekt – stoi z boku tej walki o schedę po Syrenie, choć wątpliwa to scheda, mająca jedynie wartość sentymentalną, a i to raczej głównie wśród urodzonych przed 1980 rokiem).
Głosuj w konkursie Best Cars 2021 i wygraj Subaru Forester
Syrena powraca, powraca i powrócić nie może
O powrocie Syreny na polskie drogi mówi się od bardzo dawna. Przypomnijmy, że właścicielem praw do marki jest firma AK Motor, należąca do mieszkającego w Kanadzie Arkadiusza Kamińskiego, która od wielu już lat pracuje nad stworzeniem choćby jeżdżącego prototypu. Pokazywane były kolejne grafiki różnorodnych wersji nadwoziowych, z Syreną Meluzyną na czele.
Ba! Powstał nawet jeżdżący prototyp, ale problem w tym, że był to samochód rajdowy, opracowany przez Proto Cars Pawła Dytki. Syrena Meluzyna R to właściwie Mitsubishi Lancer Evo w nadwoziu Syreny Meluzyny. Rajdówka wystartowała nawet w Rajdzie Barbórki w 2015 roku, ale od tej pory niewiele się wydarzyło, choć swego czasu szum medialny był imponujący.
Następnie mamy projekt AMZ Kutno, które prace nad autem rozpoczęło w 2012 roku. Zbudowany został nawet taki jeżdżący prototyp, którego nadwozie bardziej przypominało tę Syrenę sprzed lat. Auto nazywało się jednak Syrenka, a nie Syrena, z racji braku praw do nazwy. Ale minęło kolejnych parę lat i projekt kontynuacji budowy nowej Syrenki przeszedł spod skrzydeł AMZ Kutno, do nowo powstałej spółki Fabryka Samochodów Osobowych Syrena S.A. w Kutnie - w skrócie FSO Syrena.
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
Nowa współczesna Syrena przestała być trójbryłowym, dwudrzwiowym samochodem, a stała się bardziej praktycznym pięciodrzwiowym hatchbackiem. Ze względu na kwestie praw do marki, pojazd jest nazwany został Vosco S106. Początkowo pod jego maską pracował silnik benzynowy, ale wraz z nadejściem ery elektryfikacji, postawiono na napęd elektryczny. Swoją drogą znacznie prostszy w konstrukcji. Tak powstało Vosco S106 EV.
Dodajmy jeszcze, że w lipcu tego roku, w przededniu premiery elektrycznej Izery, spółka FSO Syrena z Kutna zapragnęła podczepić się pod medialny szum i podczas konferencji prasowej pokazała nie tylko kilka egzemplarzy jeżdżących elektrycznych prototypów S106 EV, ale zapowiedziała kolejne wersje, w tym pick-up i furgon. Co więcej, w miejscu prezentacji postawiono również imponujący prototyp elektrycznego Poloneza, który przyciągnął sporo uwagi dziennikarzy, a i artykuł o nim na naszych stronach czytany był przez was bardziej niż chętnie.
Komentarze