"To będzie najgorszy rok od zjednoczenia Niemiec w 1990 r." - powiedział wczoraj Volker Lange, prezes stowarzyszenia zagranicznych firm samochodowych w Niemczech. W listopadzie sprzedaż nowych aut na rynku niemieckim spadła aż o 18% w stosunku do poprzedniego roku.
Także w innych europejskich państwach widoczne są oznaki kryzysu finansowego. We Francji, w listopadzie rynek skurczył się o 14%, W Belgii nastąpił spadek o 16,4%, a we Włoszech - aż o jedną trzecią! Oczywiście w stosunku do roku 2007.
Bardzo mocno dostało się rynkowi hiszpańskiego, gdzie w listopadzie sprzedaż była aż o połowę mniejsza niż przed rokiem, dlatego też hiszpański rząd już zapowiedział, iż wyda 800 mln euro na ratowanie fabryk samochodów.
W związku z fatalną sytuacją na rynkach, wytwórcy zmuszeni są ograniczyć produkcję samochodów. Ostatnio do firm, które wstrzymują produkcję i zwalniają ludzi dołączyło Suzuki, które w swojej węgierskiej fabryce zredukuje liczbę pracowników o 1200 osób z 5200.
Pracę straciła też jedna trzecia pracowników Astona Martina - producenta angielskich samochodów sportowych. Volvo zaś zapowiedziało zwolnienie 6 tysięcy pracowników, natomiast, jak z kolei donosi nasz siostrzany portal auto-motor-und-sport.de, zwolnionych zostanie także 3550 pracowników koncernu PSA Peugeot-Citroen.
Źródło: Gazeta Wyborcza, auto-motor-und-sport.de