Blisko 100 zgłoszeń, w tym ponad 20 do wyścigu długodystansowego, gwiazdy znane z europejskich serii z Gosią Rdest na czele i zacięta walka w pucharach markowych. Przed nami finałowy weekend Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski na Torze Poznań.
- Wiele osób pamięta jeszcze czasy, gdy aut na starcie było tyle, że końcówka stawki była na zakręcie. Ciężko pracujemy nad tym, żeby wyścigi na torze Poznań były jak najbardziej atrakcyjne dla kibiców i zawodników. Mamy pomysły na to, jak jeszcze ulepszyć wyścig Endurance, a tak liczne zgłoszenia do ostatniej rundy pokazują, że idziemy w dobrym kierunku - mówi Bartosz Bieliński, prezes Automobilklubu Wielkopolskiego.
Na sezon 2019 rywalizacja została wydłużona do dwóch godzin, wprowadzono obowiązkową zmianę kierowców. A to sprawiło, że oprócz czystego wyścigowego tempa, liczyła się też strategia oraz praca mechaników w pitlane. A kibice dostali widowisko, którego rezultat trudno wytypować.
Do finałowego wyścigu Endurance zgłosiło się aż 21 aut, z czego siedem to załogi w Mini. To rekord tego sezonu. Kierowcy ścigający się między sobą na co dzień w OMM Super S Cup, poza torem świetnie się dogadują i na koniec sezonu dobrali się w pary, by sprawdzić się w rywalizacji długodystansowej. Na podobnych ruch zdecydowali się też kierowcy z 318IS Cup PL, którzy zebrali trzy duety, oraz najlepsza trójka z Toyota Racing Cup.
W wyścigu długodystansowym nie zabraknie też mocnych aut. Zobaczymy m.in. dwa Porsche 911 GT3, a w jednym z nich Roberta Lukasa, który w ostatnich latach ścigał się na największych torach świata m.in. w ramach Porsche Supercup czy Porsche Carrera Cup Deutschland.
Zobacz także: Targi Frankfurt 2019 - zobacz wszystkie premiery
Komentarze