Kiedy na trasie, którą przejeżdżamy, wydarzy się wypadek, wielu kierowców zwalnia, by przyjrzeć się miejscu zdarzenia, a nawet je sfotografować czy sfilmować. Może to utrudnić pracę osobom udzielającym pomocy, prowadzić do niebezpiecznych sytuacji i dodatkowo spowalniać ruch.
Można zaobserwować, że wiele osób, przejeżdżając obok miejsca wypadku, celowo redukuje prędkość, aby zobaczyć, co dokładnie się stało. Jeśli pomoc została już wezwana, nie powinniśmy jednak tego robić.
Zobacz także: 30-dniowe polisy OC pod lupą UFG
- Coraz częściej zdarza się, że karetka czy wóz straży pożarnej ma problem z dotarciem do poszkodowanych w wypadku. Przejazd blokują kierowcy, którzy chcą przyjrzeć się zdarzeniu lub nawet uwiecznić je i umieścić materiał w internecie. Zamiast tego powinni w miarę możliwości sprawnie minąć to miejsce i zwyczajnie kontynuować jazdę, o ile oczywiście ktoś już udziela pomocy uczestnikom wypadku – mówi ekspert Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Niebezpieczne rozproszenie uwagi
Zainteresowanie takim zdarzeniem jak wypadek drogowy jest naturalne. Powinniśmy jednak oprzeć się pokusie rozglądania się na boki. Trzeba pamiętać, że kierowcy przed nami i za nami również mogą zapatrzeć się na miejsce wypadku i zachowywać w nieprzewidywalny sposób.
Komentarze